Your gateway to endless inspiration
Okej, rant. W końcu doszliśmy do momentu, kiedy Barbara dowiedziała się o Trollach i o drugim życiu Jima. Więc czas na rant o tym jak bardzo ten cały wątek był zmarnowany. A ponieważ piszę to podczas oglądania, to oprę to na ostatnich trzech odcinkach.
Rodzic nie wiedzący co się dzieje z jego dzieckiem, kiedy to prowadzi podwójne życie to klasyczny trop w seriach typu Get Up, Go to School, Save the World. I Trollhunters radziło sobie z tym świetnie w pierwszym sezonie.
Sekrety powodowały rosnącą przepaść między nimi. Oddalali się coraz bardziej od siebie. List z pierwszego sezonu i wszystkie sekrety wisiały nad Jimem, wpakowując go w coraz więcej kłopotów.
Barbara nie siedziała, nie robiąc nic, kiedy Jim ją okłamywał. Zastanawiała się, zadawała pytania, martwiła się. Z każdym odcinkiem przypominano nam, że poznanie przez nią prawdy jest nieuniknione. W przeciwieństwie do innych seriali tego typu, gdzie rodzice mogą przeżyć sezony nie mając o niczym pojęcia, a kiedy już się dowiadują, spada to na nich jak bomba, z zaskoczenia. Nie to, że rewelacja tutaj nie była z zaskoczenia, ale przynajmniej wszystko już przeciekało wcześniej, a Barbara przynajmniej wiedziała, że z Jimem coś jest nie tak i że coś ukrywa.
Jim też zdawał sobie sprawę z tego, że nie może ukrywać tego w nieskończoność. Sekret wymykał się spod kontroli z każdym dniem, a on to widział za każdym razem. Bał się tej rozmowy, chciał jej uniknąć, uciekał od niej. Nawet jeśli wiedział, że jest nieunikniona, skoro pozycja jest dożywotnia.
I wtedy konfrontacja nadeszła.
Napiętrzone sekrety wybuchły, niszcząc plan na pokonanie Angora. I to na więcej sposobów niż jeden. To, że Barbara wróciła nagle do domu popsuło plan i osłabiło ich obronę. To, że musieli ją uspokajać i jej wszystko wyjaśnić sprawiło, że opuścili gardę. To, że była zdesperowana pomóc Jimowi, mimo, że nie miała pojęcia co się dzieje, nie naprawdę, przez co tak naprawdę pomogła Angorowi, kiedy Jim i Stickler już go złapali. A później była praktycznie trzecim kołem, kimś, o kogo trzeba się martwić i chronić przez resztę walki.
I po tym wszystkim Barbara w końcu zaakceptowała rolę Jima jako Łowcę Trolli i jego miejsce w tym wszystkim. Teraz będziemy mogli zobaczyć jak radzi sobie dzień za dniem ze świadomością co się dzieje. Jak będzie wspierać Jima i martwić się o niego. Może podziękuje Draalowi, że pilnuje jej i domu? Może w końcu dokończy rozmowę z Blinky'm, tym razem w pełni szczerze? Może zespół w końcu dostanie porządnego medyka, który się zna na tym co robi i będzie mógł im pomóc po walkom? Może będzie w stanie porozmawiać z nauczycielami, żeby załagodzić problemy Jima z podwójnym życiem? Może...
Może autorzy wymyślą tylną furtkę, przez którą Barbara zapomni o tym wszystkim kiedy tylko więź między nią i Stricklerem zostanie przerwana. A później Jim zamiast mówić jej cokolwiek kiedy już się obudzi, tak jak obiecał, tchórzy. Mimo, że widział na własne oczy, przeżył przez to, co się stało, kiedy ukrywał swoje życie przed swoją mamą, wciąż nie chce jej nic powiedzieć. Dlaczego?
Dlaczego odwrócono ten cały ark? Dlaczego go wymazano? Dlaczego?!
Nic w drugim sezonie do tego nie przemawia. W drugim sezonie nie ma problemów związanych z tym, że Jim ukrywa swoje życie przed mamą. Nie ma problemów związanych z tym, że zniknął na kilka tygodni. Barbara wiedząca co się stało nie wpłynęłaby na żaden istotny wątek związany ze zniknięciem Jima. A nawet jeśli, to bardziej w "jeszcze jeden człowiek, który chce pomóc" sposób, niż "to zniszczy fabułę".
Pierwszy raz, kiedy Barbara ma znowu wpływ na fabułę i to, że nic nie pamięta jest poruszone, to... trzeci sezon, kiedy serial próbuje odwrócić tą całą amnezję i mamy więcej dramy związanej z kłamaniem, ukrywaniem prawdy i wyjawieniem tożsamości. Dlaczego? Dlaczego?!
Dlaczego musieliście rozwalić jeden z bardziej emocjonalnych wątków pierwszego sezonu? Dlaczego? Wszystko to można było rozwiązać inaczej, a jednocześnie bardziej emocjonalnie. Nie resetując niczego.